niedziela, 10 marca 2013

po nocy przychodzi dzień....

... A po zimie wiosna!! Kochani weekend był piękny! Wczoraj i dziś było tak ciepło i słonecznie, że miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia! W taką pogodę od razu chce mi się żyć jeszcze bardziej! Ale po koleji...

W sobote wybrałam się na Brooklyn na lunch z dziewczynami. Niestety jak się okazało dziewczyna, która organizowała to spotkanie sama nigdy nie była w tym "barze", więc troche pobładziłyśmy. Właściwie to chodziłyśmy w kółko ok 30-40 minut. MASAKRA Stwierdziłam ze nastepnym razem spotykamy się przy metrze a nie na miejscu... Fajnie jest poznawać nowe miejsca i dzielnice, ale to było przegięcie,byłam meeega głoda (była juz 16 a ja praktycznie nic nie jadłam) więc tym bardziej byłam zła. Jeśli chodzi o Brooklyn to widziałyśmy tylko kawałeczek, bo jest ogromny, ale już moge powiedziec, ze jest zupełnie inny niż Manhattan! Chyba troche czułam się tam "nieswojo". Jak pogoda się poprawi to na pewno wybiorę się w inny zakątek Brooklynu:)


Tak mniej więcej wyglądała cała okolica.


Budynki duuużo niższe niz na manhattanie.


Mimo tego, ze ma to swój urok to jakos wolę manhattan - jak na razie ;)


Lunchowy squad

W sobotę wieczorem wybrałam się z S. oczywiscie na imprezę. Bardzo mi się podobał "club" (w wielkim cudzymsłowiu gdyż tutaj w większości są restauracje, w których po23 ludzie zaczynają tańczyć). Tak wiec lokal wyglądał tak, ze na dole była meega restauracja, bardzo ładna z żywymi 'drzewami' w środku a na górze się tańczyło. Bardzo mi się podoba otwartość ludzi tutaj, jednak zaczynam twierdzic ze na imprezach to dla mnie za dużo! Fajnie jak ludzie podchodzą rozmawiają, o wszystkim i o niczym. Jednak czasem czuje się 'osaczona'. Czasami nie można po prostu potańczyć bo co chwile ktos podchodzi, nawet nie wiesz skąd, jak i gdzie. A najbardziej wkurza mnie to że meżczyźni tutaj uważają ze każda jest 'chętna' i nie rozumieją że ja NIE życzę sobie żeby mnie ktos w jakikolwiek sposób dotykał! ehh.. Muszę sobie sprawić koszulkę z napisem : JUST WATCH, DON'T TOUCH"


Niestety nie widać na zdjeciu lokalu, który prezentował sie naprawde nieźle. Ale za to widać jak popijam swój soczek :)


Takie były lampionki.


A tu my z Soltanka :)

W niedziele chcąc skorzystać z pogody wybrałam się do Central Parku i odkryłam przecudowne miejsce. To jest wręcz nie samowite, ze dosłownie w samym centrum zatłoczonego i zabudowanego Manhattanu mozna zobaczyć cos takiego ... 






A to ja! żeby nie było, że mnie tam nie było :)

Po południu wybrałam się do teatru na Talent Show z moją HFamilią i było całkiem fajnie tylko troche za długo .... Niestety za szybko się zbierałam i zostawiłam aparat w domu, więc pokaże wam tylko broszurkę :Ppp


A to dla moich kochanych rodziców. Zobaczcie co znalazłam spacerując po Upper West Side!! Straganik z kwiatami i... Mieli też bratki!! Nieźle co ?? 
Mamo, Tato straasznie was kocham i tęsknie mocno :))*



XOXO





1 komentarz:

  1. Też mnie Brooklyn nie uwiódł, ale zrobię jeszcze jedno podejćie kiedyś, o i oczywiście chciałabym zobaczyć słynny most ;)

    OdpowiedzUsuń