poniedziałek, 22 kwietnia 2013

ciągle ktoś, ciągle coś, ciągle gdzieś...

No i kolejny weekend za nami. Czasem sie zastanawiam jaka jest u mnie róznica miedzy dniami tygodnia a weekendem - u mnie chyba niewielka, tyle sie dzieje... ahh Szalone to życie! Ale od początku...

W sobotę wybrałyśmy się z dziewczynami do American Museum of Natural History. Muzeum jest niesamowite i ooogromne więc po dwóch czy trzech piętrach poległyśmy i resztę zostawiłysmy na następny raz. Tym bardzij że ludzi było zatrzesienie! Muszę się tam wybrać w ciagu tygodnia, choc z racji tego ze mam membership - pewnie bede tam czestym gosciem bo Bardzo mi sie podobało.
Zastanawiające jest ze w polsce nie bylam najwieksza fanką tego typu miejsc, jednak bedac tutaj chce sie zobaczyc jak najwiecej!


Meega wielkie szkielety.


o taaaka jestem silna ha;) 

Hey Girls!! I found a bad guy!! ;)

A tak na poważnie, to muszę przyznać że wszystkie okazy wyglądały Naprawde Naturalnie, jak zywe. 

Poza tym to jak ktoś oglądał film "Noc w muzeum" to wszystko, dosłownie wszystko kojarzyło się z filmem.

Odpoczniemy sobie chwilke z Ali'm...

No a na koniec znalazłam faceta dla siebie. Typ idealny: 
zawsze uważnie słucha
nigdy nie przerywa kiedy JA mówie
nie kłóci sie ze mną
nie rozrzuca skapretek  (bo ich nie nosi)
no i wygląda na silnego wiec pewnie obroni kiedy trzeba 

tylko jak go wyciagnac zza tej szyby?
hahah;)


Później pojechałyśmy do downtown na lunch - ale o jedzonku to innym razem, bo to dłuuga historia. W ten weekend sie tak objadłam że kategorycznie przechodze od dziś na diete, bo juz ostro przeginam!! Ale nie martwcie się, wciaz biegam i robie ćwiczenia z A6W wiec nie jest ze mna tak źle ;)

Po wizycie w downtown z Syl. pojechałysmy na upper west side, chciałam jej pokazać moją dzielnie i wziac swoje rzeczy, bo na noc pojechałysmy do new jersey.

Wieczorem wybrałyśmy się do prawdziwego amerykańskiego baru. Z muzyką na żywo, dłuuugim barem przy którym siedzieli bardzo głośni mieszkańcy miasteczka. Meeega fajnie!:)
Niestety mój aparat się zbuntował i nie chciał zdięcia baru zrobić.... Chyba coś mu się światło nie podobało a ja nie chciałam już kombinować, wolałam cieszyć się chwilą ;)


 
W niedziele wybrałyśmy się przed południem do kościoła. Tak tak ja poszłam do kościoła... Ale chciałam zobaczyć jak jest tutaj i musze przyznać, ze jakby w pl tak wyglądały msze to na pewno byłabym czestszym gościem w kościele. Wszystko na spokojnie, na luzie. Mężowie przytuają swoje żony, jak komuś za gorąco to się rozbiera, ksiądz na kazaniu wychodzi do ludzi i rozmawia z nimi jak z kumplami a nie czyta z kartki.... Ławeczki mięciutkie, przed każdym teksty modlitw (ze względu na obcokrajowców- takich jak ja). Pani pięknie śpiewała, żałuje tylko że tym razem nie było chóru. Baardzo przyjemnie! Ale naajbardziej ze wszystkiego podobał mi się dźwiekoszczelny pokój dla dzieci!! Czad...

Później spacery po okolicy i troche wygłupów bo jakby to było jakby ze mna wygłupów nie było ;))

Love my life!:)

W ten weeken znalazłyśmy sporo fajnych miejsc w okolicy, w której mieszka Syl.

 
I to właśnie jedno z nich. Zajazd, do którego wybrałyśmy sie na obiad. 
Z zewnątrz nie wiedziałam czego się spodziewać. Ale... w środku amerykańscy Harleyowcy! W skórach, kapeluszach, z dłuugimi brodami - aaaa meega!! 

Chimney Rock Inn - z zewnątrz

Okolica bardzo urokliwa, a niektóre domy przeogromne. 
Uwielbiam być w city, ale czasem fajnie ucieć na chwilke...

Później spotkanie z Syl.koleżankami a na końcu... kolejne urokliwe miejsce.

W środku przesłodko! Kojarzyło mi się troche z taką
"przesłodzoną angielską herbatką".

Ale najbardziej rozwaliła mnie toaleta... 


A tak lokal wyglądał z zewnątrz

Zawsze z uśmiechem na twarzy!!
Kolejny super udany weekend! 

Ciagle w drodze. 
Teraz już rozumiem dlaczego mówi się, ze ludzie w ameryce sa leniwi. Tutaj wszedzie jest daleko!! Jakbyśmy miały iść chocby na obiad na piechotę to by chyba zajeło 1,5 godziny....
Na szczescie Syl. ma auto do dyspozycji :)

No i w drogę... Czas wracać do city! 


Mam nadzieję, ze wy też mieliście tak udany weekend jak ja??
Życzę Wam udanego kolejnego tygodnia, który właśnie przed nami!!

XOXO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz