czwartek, 12 września 2013

back to reality !!

Pierwszy raz w życiu tak się cieszyłam z powrotu z wakacji. Zwykle ogarnia nas smutek i żal że wracamy z podróży i że lato się kończy... Jednak w tym roku wróciłam do Nowego Jorku to czym tu się smucic?? haha
Poza tym musze powiedzieć, że stęskniłam sie za miastem. California to była super przygoda, Niagara niesamowite widoki, jednak Nowy Jork jest jedyny w swoim rodzaju. Teraz doceniam jeszcze bardziej fakt, że mam okazję być tutaj choć przez chwile swojego życia :)

Po powrocie pierwszy weekend w city to oczywiście trzeba było spedzić czas aktywnie: byly spacery, relax w parku i .... Impreza na Rooftopie !! czyli wszystko co to miasto może nam zaoferować najlepszego aaaj:)

w drodze na Governors Island, śpiewamy -po polsku ofc-  na ferry :)

z moimi eSami :)


taaki miałyśmy widok na Manhattan



mooje ulubione dziewczyny w mieście:))

później wybrałyśmy się na lunch do polskiej knajpy... Ja postawiłam tym razem na polski misz-masz. Jednak jedzenie nie było tak dobre jak w Karczmie, wiec nie polecam.

Na koniec wstąpiłyśmy do słynnego baru "Lucy's" w downtown. Bar jest słynny przez barmanke i właścicielke, która jest polką i uwaga ma ... 65 lat!!! Nazywa się oczywiście Pani Lucyna i miałam ochotę ją uściska i powiedzieć "jak dobrze Cie widzieć Ciociu" haha Choć żadna z moich 'cioć' nigdy drinka mi nie podała to mimo wszystko czułyśmy się niesamowicie swojsko w jej towarzystwie. A i wypicie rodzimch trunków jak żóbrówka z sokiem jadłkowym i piwo Żywiec sprawiło że na duchu od razu jakoś cieplej się zrobiło.... :))

Polskie dziewczyny jak Maliny :)

Po wizycie w barze pojechałyśmy sie ogarnąć, poprzebierać i .... ruszyłyśmy na party :))


XOXO


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz