W miniony poniedziałek przytrafiło mi sie coś niesamowicie miłego... Wieczorem, przed kolacja L. mówi do mnie ze przyszłą paczka - dla mnie. Ja podekcsytowana Jak to dla mnie?? Wchodze do przedpokoju a tam pódło wielkości stolika w salonie :WOOOOW. Okazało się że to niespodzianka dla mnie!! Zamówiła mi antyczne krzesło/fotel do pokoju - VINTAGE. Nie chce wiedzieć ile zapłaciła, ale nigdy czegos takiego nie dostałam... Oodobno przyszło z Hollywood, i nalezało do jakiejś gwiazdy filmowej, ale nie chcieli jej powiedzieć do kogo konkretnie...
niezłe co ??
Wieczorem wybrała sie na pogaduszki z N. Oczywiscie jak zawsze ubaw po pachy :)
N. - Irlandia
Tak poza tym to mineło juz ponad 3,5 m-ca od kad jestem tu gdzie jestem i musze przyznać ze to miasto ciągle mnie zaskakuje... Jestem strasznie szczęśliwa że moge tu być i przeżywać to wszystko. Jednak nadal zdania nie zmieniam - Za ok 9 miesięcy się widzimy :))
Dzisiaj na koniec zapraszam na przejażdzke metrem. W nyc nie ma zbyt wieli linii metra, które jeżdzą nad ziemią, dlatego uważam ze to całkiem miła odmiana od podziemi... :)
Enjoy
XOXO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz